piątek, 12 lipca 2013

Prolog 

Lecę właśnie samolotem za chwilę wyląduje. Mam tu tyle do załatwienia. Jeszcze chwilkę polecimy szybko gdzie te moje notatki?! Ostatnia szansa na powtórzenie sobie hiszpańskiego.
Dziwnie się czuje obok mnie siedzi jakiś pan i całą podróż z Hiszpanii do Argentyny się na mnie patrzy :/ dziwne to ale już się tym nie martwię teraz przejść przez odprawę i wypełnić zadanie jakie przed sobą postawiłam.
Chwila moment co ja zrobię z tymi walizkami?! nie bd cały dzień z nimi włóczyć się po mieście!
o widzę jakąś grupkę młodzieży może zapytam ich o pomoc. A nie może lepiej nie wygląda na to że żegnają właśnie jakiegoś przyjaciela jedna dziewczyna w brązowych włosach go przytula chłopak w czapce z daszkiem i słuchawkach na szyi puszcza z laptopa jakąś piosenkę a dziewczyna z włoskim akcentem o czarnych włosach wyciera łzy. To może im nie bd przeszkadzać pójdę dalej może kogoś innego zaczepię.
O! widzę bruneta w koszuli w kratkę z czerwonym telefonem komórkowym w rękach może on mi pomoże?
- Hej ! - powiedziała po hiszpańsku- mówisz może po angielsku - pewniej się czuję mówiąc w uniwersalnym języku.
- Hej ! -odpowiedział chłopak - tak mówię po angielsku ale widzę że ty mówisz po hiszpańsku to po co nam angielski w rozmowie?! - Zaczęliśmy się śmiać. - W czym mogę ci pomóc?
- Potrzebuję znaleźć przechowalnię dla bagażu. - oznajmiłam - mógł byś mi powiedzieć gdzie mam iść?
- Oczywiście mógłbym ale... - chłopak się uśmiechną a ja zamarłam nie wiedziałam co chce a sobie przypomniałam że nie mam jeszcze argentyńskich pieniędzy :/ - ... ale lepiej będzie jak pomogę ci tam pójść bo wydaje mi się ale na długo tu przyjechałaś - mówił śmiejąc się i patrząc na moje 5 wielkich walizek na wózku :D
Chwycił moje walizki  i ostatni raz spojrzał w stronę tamtej grupki młodzieży, pchał cały ten ciężki wózek do przechowalni później wytłumaczył tej kobiecie w okienku o co mi chodzi, a później wytłumaczył mi co mam zrobić
- Możesz tu zostawił walizki 12 godz. w przechowaniu kosztuje 100 peso i musisz zostawić coś cennego jak np. telefon pod zastaw - mówił to cały czas się uśmiechając.
- Ok! - wyjęłam z telefonu kartę sim i pamięci i dałam tej kobiecie
- Musisz wypełnić formularz- powiedział chłopak
- Ok! ale wiesz mam taki mały problem - było mi strasznie głupio mówić o tym obcemu chłopakowi
- Tak?
- Nie umiem czytać po hiszpańsku :(
-  Spoko już ci powiem co masz wpisać - on czytał i mi tłumaczył a ja wypełniałam papierki.
- Dziękuję! -  powiedziałam kiedy wszystko już załamywaliśmy.
- Nie ma za co. Al to dziwne przyjechałaś się tu uczyć i nie umiesz czytać ani pisać?!
- To nie tak! umiem parę podstawowych zwrotów i cały czas się uczę! - wyprostowałam sprawę - Jeszcze raz ci dziękuję!
- Jeszcze raz ci mówię że nie ma za co a teraz już chyba sobie poradzisz sama?! Co Marija?!
- Myślę że tak...! ale ze mnie gapa w ogóle nie wiem jak masz na imię!?- mówiłam a chłopak już się ode mnie oddalał. Nagle się odwrócił i krzykną.
- Leon !
Hej jeśli ktoś to czyta to proszę o jakieś komentarze, proszę powiedzcie znajomym o moim blogu i czytajcie jeśli was to ciekawi.

3 komentarze:

  1. Genialny Prolog!
    Zapowiada się świetne opowiadanie!
    leonetta 4ever!
    Ola Piórkowska <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra prolog.Tak jak zapowiadałam,tak będę czytać.Jest kilka błędów,ale jak nabierzesz wprawy w pisaniu to na pewno się poprawisz.Pozdro ;d
    Nadusiak11

    OdpowiedzUsuń
  3. super prolog 21 marca moje urodzinki ale fajnie

    pozdrawiam Julia

    OdpowiedzUsuń