piątek, 12 lipca 2013

Rozdział II

Rozdział II

Już wiem widziałam ich na lotnisku
, tak to ta sama dziewczyna która płakała. Zaczęli się śmiać Leon razem z nimi, a ja w ogóle nie wiedziałam z czego się śmieją było mi głupio więc postanowiłam iść do studio, kiedy tylko wstałam Leon wstał ze mną i powiedział:
- Ale ze mnie gapa kochani poznajcie Mriję to nowa uczennica naszego studio - powiedział oficjalnie - Marijo poznaj Fran, Cami, Nati, to moje przyjaciółki a to Maxi i Andres moi najlepsi przyjaciele.
- Cześć miło nam Cię poznać! - powiedziała Fran jako przedstawicielka.
- Cieszę się że was poznałam, ale muszę lecieć do studia bo mam spotkanie z dyrektorem. - wstałam i pomachałam nowym znajomym.
 
***
- Ciekawa z niej osóbka - powiedziała Cami a reszta przytaknęła
- Nie zgadniecie kto jest jej przyrodnim bratem...- powiedział Leon a oni patrzyli z zaciekawieniem - nasz ulubieniec Diego!
- No co ty gadasz no nie może być! - krzykną Maxi
- No serio tak mi powiedziała i mówiła coś że przyjechała by zemścić się na nim i pokazać jaki on jest na prawdę.
- Ty Leon a  skąd ty ją w ogolę znasz? - zapytała Fran 
- Poznałem ją na lotnisku jak wy żegnaliście Tomasa, mozna powiedzieć że podałem jej pomocną dłoń a później spotkałem przed studiem.
- Aha!  Bardzo ciekawa historia ale Gregorio nas zabije jak spóźnimy się na jego zajęcia które zaczynają się za cztery minuty. - powiedziała Cami i poszliśmy do studia.

***
-Dziękuję Antonio za to że mogę się tu uczyć to wspaniałe miejsce - powiedziałam
- Podziękuj babci za to co mi o tobie nagadała że taka zdolna i utalentowana aż szkoda mi było żeby twój talent się marnował. - mówił siwy pan uśmiechając się ciągle do mnie - Marijo możne pokarzesz teraz co potrafisz?
- Ale teraz? Tu? Na korytarzu? - strasznie się przestraszyłam
- Tak. bardzo proszę.
- No dobra. - zgodziłam się wyjęłam z torby MP3 i włączyłam jakąś piosenkę którą umiałam nagle na korytarzu pojawiło się mnóstwo ludzi, a ja zamknęłam oczy i dałam się ponieść muzyce zaśpiewałam i  zatańczyła jak tylko najlepiej umiała.
- Brawo!!! - krzykną Antonio i wszyscy bili brawo było mi dziwnie dobrze z tego powodu. 
- Chodź no tu - zawołał Antonio - oto twoi nauczyciele Angi, Pablo i Gregorio
- Dobrze tańczysz ale to nie znaczy że będziesz miała jakieś ulgi nie myśl sobie! Za minutę widzę Cię na sali - powiedział Gregorio i poszedł.
-  Łał!! Mrija nie wiedzieliśmy że tak dobrze tańczysz!- Powiedziała Cami

- Taniec tańcem ale śpiewasz cudownie - powiedział Andrez i poszedł na lekcje.
Zajęcia gregorio były nudne zero kreatywności w tym gościu nic nowego tylko ciągle podstawowe kroki. Podzielił nas na dwie grupy mieszane kiedy ja Fran, Cami i pare innych osób tańczyliśmy Diego ciągle mi się przyglądał, później doszło do zmiany i my oglądałyśmy jak Leon, Nati i reszta tańczą. Obok diego siedziałą dziewczyna która była na lotnisku ciekawość mnie zżerała kim ona jest więc postanowiłam podpytać dziewczyn:
- Ej co to za dziewczyna? ta obok Diego z brązowymi włosami?
- To Viola obecnie dziewczyna Diego. Kiedyś była z Leonem on ją strasznie kochał i chyba dalej kocha ale... - przerwałam im
- Pojawił się Diego  i ją odbił?!- powiedziałam
- Tak..! skąd wiesz? -zapytały zdziwione Cami i Fran
- Wiecie przez dwa lata z nim mieszkałam i żyłam w jednym mieście dużo o nim wiem. Biedna ta Viola... - nie zdążyłam powiedzieć bo Fran mi przerwała
- Czemu biedna? Wydaje się być szczęśliwa.
- Tak WYDAJE SIĘ do czasu aż znudzi się Diego i ten postanowi ją skrzywdzić. Mówię wam on nie jest zdolny do miłości.
Dziewczyny trochę zatkała moja wypowiedz do końca zajęć się nie odzywały. 

Na reszcie tamci skończyli swój układ. podeszłam do Gregorio i powiedziałam co myślę o jego choreografii i zaproponowałam kilka zmian. Niestety nikt mnie nie uprzedził że temu panu nic nie wolno zwracać żadnych uwag. Zaczął wrzeszczeć i sobie poszedł.
A my się ogarnęliśmy i poszliśmy na kolejne zajęcia tym razem z Angi. Ona wydaje się być sympatyczna.
- Marija- powiedziała na samym początku wręczając mi kartkę z tekstem piosenki- przeczytaj to a później zaśpiewasz w duecie z... Diego.
- Aha a muszę z nim?! - wszystko tylko nie to
- Tak jesteście podobni więc to dobrze wam razem wyjdzie.
Diego szyderczo się do mnie uśmiechną, a ja odwróciłam wzrok w stronę Leona.
- I co teraz?! Jak sobie poradzisz bez czytania po hiszpańsku?! - już myślał że znów będę potrzebować jego pomocy, gdy nagle Angi na mnie kiwnęła i włączyła podkład muzyczny. Zgięłam tekst zostawiając go na miejscu którym siedziałam wstałam i zaczęłam śpiewać. Wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotkę, a ja znałam tą piosenkę. Bo razem z Diego ją pisałam jeszcze w Anglii dla Nicoli jego ówczesnej dziewczyny. 



 Hej jeśli ktoś to czyta to proszę o jakieś komentarze, proszę powiedzcie znajomym o moim blogu i czytajcie jeśli was to ciekawi.

3 komentarze:

  1. genialny rozdział.
    mam nadzije na leonettę
    Ola Piórkowska <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny,ale zabije cie za te błędy.Na poczatek..."łał" pisze sie wow. "Andrez" pisze sie Andres. "Mrija"-co do tego to często ucieka ci 'a'.Niektóre imiona ci nie wychodzą i piszesz je mała literą. Pamiętaj : imiona zawsze DUŻĄ literą.A co najważniejsze... "Angi" pisze się Angie!!!!!!!!!!!!!!Pozdro;
    Nadusiak11

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu Viola nie jest główną bohaterką ?

    OdpowiedzUsuń