poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział XXVI

Rozdział XXVI

Leon
 Wstałem i  razem z Fran zjadłem śniadanie, później trochę gadaliśmy, ona strasznie dużo mówi, ale fajnie mieć taką przyjaciółkę. Jutro już lecimy do Brazylii. Nagle usłyszałem jak jakiś samochód wjeżdża na podjazd, podszedłem do okna. To Fede w końcu przywiózł Mariję, oj ja sobie z nią poważnie  porozmawiam, Chwila wysiada w jego marynarce i co!!!! Całują się!!! No nie oni ledwo co się znają.
- Cześć wszystkim! - powiedziała Marija kiedy weszła do domu.
- No moja panno musimy porozmawiać. - Powiedziałem stanowczym głosem.
- I jak było chodź szybko opowiadaj. - wtrąciła Fran
- Oj braciszku, później. - powiedział i ucałowała mnie w policzek, po czym poszły z Fran do jej pokoju i chichrały się prawie dwie godziny. 
Po obiedzie poszedłem porozmawiać z siostrą
- Co ty sobie myślisz? Jesteś nie pełnoletnia, a na dodatek nie zapytałaś o pozwolenie. - mówiłem z groźną miną.
- Zachowujesz się jak mój ojciec! - usłyszałem głos Violetty. - Przecież nic się nie stało, jest cała i zdrowa i nie była z jakimś gangsterem tylko z Fede.
- Masz rację! - powiedziałem -Przepraszam cię siostrzyczko!
- Spoko. O Violu już spakowana? - powiedziała Marija
- Tak powiedziałam ojcu że wylot mamy z innego lotniska do którego musimy długo jechać i tak dalej. - Tłumaczyła Violetta
- O cześć kochana! - Krzyknęła Fran. - Mama już szykuje ci łóżko. - powiedziała siadając koło Mariji z tabletem.
- Śpisz dziś tutaj? - zapytałem z niedowierzaniem.
- Tak! - pisnęła Violetta rzucając mi się na szyję.

*** 
Marija
Leon zabrał Violettę żeby pokazać jej jakiś filmik czy coś, a w tedy Fran pokazała mi coś na tablecie.
- Zobacz co już piszą na portalach plotkarskich.
 Zaczęłam to czytać :
" Młody gwiazdor Federico z koleją dziewczyną!"
" Czy to nowa dziewczyna Znanego piosenkarza Federica?"
" Kim jest nieznajoma Dziewczyna u boku Federica?"
" Federico wraz z nową partnerką spędził romantyczny wieczór w górach. Kim jest ta nieznajoma?"
Byłam w szoku, pod tymi tytułami było mnóstwo zdjęć.
- Mówiłam ci z czym wiąże się związek z kimś takim jak Fede. - dodała Fran widząc moją minę.
- Mówiłaś - przytaknęłam.
- Nic się nie przejmuj jutro lecimy dalej więc nie będą cię nękać. - Dodała z uśmiechem. - Za trzydzieści minut będzie kolacja, mama zrobiła spaghetti. 
- Dobrze, postaram się nie spóźnić, bo jak Leon się do niego dorwie to może zjeść całe. - Odpowiedziałam z uśmiechem, i razem z Fran zaczęłyśmy się śmiać.
Fran jest wspaniała, z Violettą też już się dogaduję, a teraz nawet jestem sławna we Włoskich mediach, czego chcieć więcej, szkoda tylko że wzięli mnie za dziewczynę Fede, którą nie jestem. Przecież związki na odległość nie mają sensu, on jest artystą, a ci mają wielkie serca do kochania wielu dziewczyn.

***
Violetta
Po kolacji ustawiła się kolejka do łazienki, a że byłam "najnowszym gościem" w domu Fran to miałam pierwszeństwo. Po skorzystaniu z łazienki poszłam do ogrodu Fran, był na prawdę przepiękny. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu i ręką zasłania usta, zaczęłam się denerwować, to na pewno nie był Leona. Wepchną mnie do jakiegoś domku w ogrodzi i zaczął całować po czym wsadzać ręce pod moją bluzkę. Zaczęłam strasznie głośno krzyczeć, wyrywać się ale ten ktoś mnie trzymał, był bardzo silny, poznałam to był Hache. Krzyczałam strasznie głośno, on coś do mnie mówił ale z nerwów nic nie rozumiałam. Nagle wpadł do tej szopki Leon uderzył czymś Hache w głowę i szybko do mnie podbiegł.
- Czy on coś ci zrobił?- zapytał 
- Na szczęście do niczego nie doszło. - powiedziałam ostatkiem sił przez łzy.
- Już dobrze nie płacz jestem przy tobie, już będzie dobrze. - pocieszał mnie Leon.
Później wpadła Fran, wywlekła napastnika na zewnątrz i po włosku coś na niego nakrzyczała później przyszła reszta rodziny, Fran im powiedziała co się stało a oni od razu naskoczyli na tego chłopaka.
Babcia Fran zrobiła mi herbatę na uspokojenie, ciągle prosząc mnie o to bym nie wzywała policji. Porozmawiałam na ten temat z Leonem i doszliśmy do wniosku że ze względu na Fran tego nie zrobię.

***
Marija
Wczorajszy dzień to była jakaś masakra, strasznie współczuję Violettcie togo co przeżyła, niestety biedna nawet się nie wyspała bo samolot mieliśmy o siódmej rano, a na lotnisku musieliśmy być półtorej godziny wcześniej, wszyscy byliśmy nie wyspani, ale Leonowi humor dopisywał, co chwilę komuś dokuczał.
Już mieliśmy wsiadać do samolotu kiedy usłyszałam że ktoś mnie woła odwróciła się i zobaczyłam Federico, pobiegłam w jego stronę i się do niego przytuliłam, on dał mi buziaka.
- Muszę już lecieć. - powiedziałam i poczułam łzę na swoim policzku.
 -Zobaczymy się niebawem.- odpowiedział ocierając mi łzę.
Później Leon mnie zawołał to ostatnia szansa żeby wejść na pokład samolotu. Odkleiłam się od Fede z wielkim bólem, chyba na prawdę coś do niego poczułam. On chwycił w ostatniej chwili moją rękę i włożył małą paczuszkę. Później pomachał, a ja weszłam do samolotu. Po stracie otwarłam pakunek to była srebrna bransoletka z zawieszkami, była literka M, L, V, N, M, B, C,  F, nutka, samolot i jeszcze jedno F ale ono było wygrawerowane na serduszku. To był  Wspaniały prezent, było mi głupio bo ja nie miałam nic dla niego.  
      

5 komentarzy:

  1. Mam pomysł ! Może niech rodzice Leona i Mariji zrobiom potajemnie badania DNA . Okaże się że Marija to nie córka ojca Leona . Jego rodzice zadzwoniom do niego, i go o tym poinformujom . On w to nie wierzy . Mama karze mu zachować to w tajemnicy przed Mariją, i mówiom, że sami jej o tym powiedzom, ale jak wrócom z wakacji. Leon mówi, że nikomu o tym nie powie . Jednak nie zauważył, że Viola stoi i podsłuchuje . Leon prosi ją, aby nic nie powiedziała Mariji . Ona mówi, że nic jej nie powie . Następnego dnia do Mariji dzwoni Fede i mówi, że już za nią tęskni . Gdy już skończyli rozmowe Marija wchodzi na strone plotkarską i patrzy a tam Fede całującego sie z inną dziewczyną . Zaczyna płakać a wtedy do jej pokoju wchodzi Leon i zaczyna ją pocieszać . Ona kładzie się na łóżku a Leon obok jej . Leon nie może wytrzymać widoku i całuje Marije . Ale nie tak normalnie tylko namiętnie . Po pocałunku Marija mówi że tak nie mogło być ponieważ są rodzeństwem, Leon wszystko jej powiedział . Ona zaczyna jeszcze bardziej zaczyna płakać i znowu Leon zaczyna ją pocieszać . Kolejny raz doszło do namiętniego pocałunku, ale tym razem nie oni się od siebie oderwali tylko Violetta weszła do jej pokoju . Oni natychmiast się oderwali . Violetta uciekła na dwór i Leon za nią pobiegł . Ale było za późno Violette potrącił samochód . Leon szybko zawołał Marije, ponieważ wszyscy pojechali do sklepu po kiełbase, bo mieli dzisiaj zrobić grilla . Marija jak najszybciej zeszła po i zobaczyła Viole. Natychmiast zadzwoniła po karetke . Karetka przyjechała za 5 minut . Następnego dnia w szpitalu Leon z Mariją odwiedzajom Vilu . Violetta była w stanie nie zaciekawym ale pozwoliła na odwiedziny . Gdy weszli do jej pokoju Violetta żądała wyjaśnień . Leon powiedział że nie wie dlaczego to zrobił , poprostu było mu żal Mariji , przecież ona go pocieszała gdy Lara umarła . Dalej nie wymyśliłam, ale gdy umieścisz mój pomysł doda mi to motywacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł może co nieco z niego skorzystam.
      Dziękuję bardzo.

      Usuń
    2. WOW!!!Jestem pod wrażeniem...Wyczówam tu nutkę kryminału i akcji.Podoba mi się!!!Pozdro;d
      Nadusiak11

      Usuń
  2. Genialny rozdział!
    Leonetta 4ever!!!!!!!!!
    ola Piórkowska<3

    OdpowiedzUsuń